Estradowiec Adam Darski ksywka Nergal skazany na grzywnę za obrazę uczuć religijnych żebrze w sieci o pieniądze. „Wyborczej” się zwierza, że łazi po prośbie, by walczyć fundamentalistami. W połowie lutego Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów w trybie nakazowym wymierzył estradowcowi Darskiemu grzywnę w kwocie 15 tys. zł za obrazę uczuć religijnych. Nakazał mu również pokrycie kosztów sądowych […]
Artykuł Nergal na żebrach. Roi mu się, że na wojnie pochodzi z serwisu NCZAS.COM.
W połowie lutego Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów w trybie nakazowym wymierzył estradowcowi Darskiemu grzywnę w kwocie 15 tys. zł za obrazę uczuć religijnych. Nakazał mu również pokrycie kosztów sądowych w kwocie blisko 3,5 tys. zł.
Prokuratura dowodziła, że Nergal „działając za pośrednictwem sieci Internet znieważył publicznie przedmiot chrześcijańskiej czci religijnej w postaci osoby Matki Boskiej, w ten sposób, że na portalu społecznościowym Facebook, na oficjalnym profilu, umieścił zdjęcie prezentujące zniszczony obraz przedstawiający wizerunek Matki Boskiej z umieszczonym w miejscu twarzy wskazanej postaci obutej nogi, które to zdjęcie opisał „on the set”, co w tłumaczeniu oznacza „na planie”, czym obraził uczucia religijne czterech osób”.
W czasie rozprawy Nergal nie miał odwagi przyznać się do czynu i tchórzliwie zaprzeczał. Ale to nie pomogło. Kiedy został skazany na grzywnę zaczął w sieci żebraninę o pieniądze. Twierdzi, że „na walkę z fundamentalistami”. W „Wyborczej” opowiada, że idzie „na tę wojnę”. – Zostałem wezwany na ring i będę się napier***** – odgraża się buńczucznie estradowiec. – Myślę, że ta walka jest w interesie wszystkich – bo nie wiadomo, jak daleko ma sięgać cenzorski kaganiec – mówi „Wyborczej”.
Tak więc walka walką, ale kochane pieniążki muszą się zgadzać, więc Nergal żebrze. Udało mu się wyżebrać juz 160 tys. złotych. Tak oto za pieniądze naiwnych estradowiec Darski idzie na wojnę z fundamentalistami, cenzurą i czym tam jeszcze co mu się roi.
Artykuł Nergal na żebrach. Roi mu się, że na wojnie pochodzi z serwisu NCZAS.COM.