Nuno Espirito Santo był dumny ze swojego zespołu po remisie z Chelsea, który zepsuł debiut Thomasa Tuchela na Stamford Brige.
Dziś byliśmy zwartą, zorganizowaną drużyną, z zawodnikami ustawionymi przed piłką którzy robili wszystko co w ich mocy, aby nie dopuścić do strzelenia bramki przez Chelsea. Kryliśmy podania, kryliśmy rywali, poradziliśmy sobie dobrze. Czyste konto to pozytyw, jestem zadowolony ze sposobu, w jaki zawodnicy zaangażowali się w ten pomysł.
Chelsea miała posiadanie piłki, ale broniliśmy się dobrze i nie straciliśmy gola. Oczywiście jest wiele rzeczy, którym musimy się przyjrzeć, ale jestem zadowolony ze sposobu w jaki chłopcy się zorganizowali. Pomagaliśmy sobie wzajemnie i to pokazuje naszego ducha - mówi Santo.
Mieliśmy kilka swoich okazji, ale sam mecz to coś więcej. Wiedzieliśmy, że bez względu na to, który menedżer prowadził Chelsea, mają dużo talentu w zespole, mają świetnych zawodników stąd musieliśmy się w to mocno zaangażować. Wiedzieliśmy, ze nie będziemy mieli wiele piłki, ale tego wymagał ten mecz, chłopcy dobrze się spisali.