„Gazeta Wyborcza” nieopatrznie opublikowała list czytelniczki, którego opublikować nie powinna. Kobieta stawiała w nim bowiem pytania o „modę na niebinarność” i szukała na nie odpowiedzi. Zamiast dyskusji podziękowano jej jednak usunięciem listu z portalu. Redakcja otrzymała
natomiast bonusowe szkolenie z równości. Prawda, że wesoła historia?