"Szklany" Marco van Ginkel znów na murawie. Wypożyczony przez Chelsea do PSV pomocnik wystąpił wczoraj po raz pierwszy od 32 miesięcy. Przez ten czas piłkarz zmagał się z kontuzjami.
Chelsea sięgnęła po Holendra w 2013 roku za 8 mln funtów z Vitesse, jednak przez ten czas van Ginkel wystąpił tylko czterokrotnie w barwach The Blues, potem był wypożyczany do AC Milanu, Stoke City czy PSV - w każdym z tych klubów prześladowały go kontuzje.
Ostatnie 32 miesiące Holender pozostawał na uboczy futbolu odbudowując więzadła kolana, ostatecznie wczoraj pojawił się na boisku z ławki rezerwowych w przegranym przez PSV meczu z AZ.
Pewnie wypiję drinka z moją dziewczyną, aby uczcić ten moment - ten powrót jest wielką nagrodą za moje poświęcenie, w końcu znów jestem piłkarzem. Świetnie! Trenuję od 3 tygodni, nie opuściłem ani jednego ćwiczenia. Nie wiem, kiedy będę w stanie rozegrać pełen mecz, ale teraz chodzi tylko o dawkowanie minut. To był bardzo trudny czas - psychicznie, emocjonalnie, było trochę pozytywnych momentów, ale przeważały negatywne. Wiele działo się w mojej głowie, ale teraz mój telefon jest pełen wiadomości i czuję wiele wsparcia. Zobaczymy co przyniesie przyszłość - napisał van Ginkel.