30-letni Brytyjczyk niedługo po świętach zastał po powrocie z pracy nietypową wiadomość. Czekało na niego pismo z potwierdzeniem dokonania przez niego zmiany nazwiska z Thomasa Dodda na Céline Dion. Mężczyzna pamięta tylko, że oglądał koncert Kanadyjki z butelką szampana.