Podczas libacji alkoholowej w jednym z domów w Ropczycach (woj. podkarpackie) doszło do sprzeczki dwóch współbiesiadników. W pewnym momencie 29-latek stracił nad sobą panowanie, uderzył 40-latka w głowę, a potem go udusił. Gdy dotarło do niego, co zrobił, postanowił pozbyć się zwłok i zatrzeć ślady po morderstwie. Wywiózł ciało do lasu w pobliżu miejscowości Boreczek i tam je podpalił. Potem planował uciec z kraju. Nic z tego jednak nie wyszło.