Krakowskie Przedmieście, miejsce obu demonstracji z 16 sierpnia, widziałam w podróży na ekranie laptopa. Nikt z tych, którzy brali udział w zgromadzeniach tego dnia, nie miał tej perspektywy, jaką ma kamera osadzona wysoko w górze. Oglądając to wszystko, nie mogłam się powstrzymać od skojarzenia z walką plemienną. Przedzielone tylko sznurem pojazdów policyjnych dwa rozwścieczone plemiona – jedno w barwach kolorowych, drugie szarych. Jedno w obronie praw mniejszości, drugie w obronie...