W projekcie o podwyżce wynagrodzeń dla polityków był także zapis o zwiększeniu subwencji budżetowych partiom politycznym. Artur Dziambor z Konfederacji uważa, że partie nie powinny być finansowe z budżetu. Ostatecznie pomysł wprowadzenia wyższych apanaży upadł. Senat odrzucił podwyżki dla klasy politycznej, które niedawno Sejm przyznał głosami PO, PiS, Lewicy i PSL. Tak przynajmniej twierdzi Ryszard […]
Artykuł Dziambor ostro o projekcie „bandy czworga”. „To oczywiście skandal. Kto i kiedy powiedział, że partie mają żerować na naszych podatkach?” pochodzi z serwisu NCZAS.COM.
Ostatecznie pomysł wprowadzenia wyższych apanaży upadł. Senat odrzucił podwyżki dla klasy politycznej, które niedawno Sejm przyznał głosami PO, PiS, Lewicy i PSL.
Tak przynajmniej twierdzi Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu z PiS.
– Pod wpływem głosów zewnętrznych, zdaje się pana Tuska czy może jeszcze innych osób, w ciągu dwóch dni [opozycja] zmieniła zdanie i dziś zaczęła się z tego wycofywać, oszukując opinię publiczną, że nie miała z tym nic wspólnego albo że to był jakiś zbieg okoliczności, że tak się stało w Sejmie. Stało się, jak się stało. Na tym, co zaszło dziś w Senacie, ten projekt kończy swoją historię – stwierdził Terlecki.
Projekt zakładał nie tylko podwyżkę dla polityków, ale i zwiększenie subwencji partyjnych. Dokładnie każdej o połowę. Na takim rozwiązaniu najbardziej zyskałyby największe partie polityczne, które już otrzymują dziesiątki milionów złotych rocznie.
Konfederacja, jako jedyna w Sejmie, w całości zagłosowała za odrzuceniem projektu. W „Wywiadzie Politycznym” na antenie TOK FM poseł Artur Dziambor tłumaczył, dlaczego tak się stało. O ile kwestia pensji wyższych pensji dla polityków została już przemaglowana wszerz i wzdłuż, o tyle znacznie mniej mówiło się o wyższych dotacjach dla partii.
– W tej ustawie jest dużo rzeczy, które nas raziły. Ustawa, w której są skokowe podwyżki subwencji, to oczywiście skandal. To są dziesiątki milionów złotych na partie polityczne, których te partie w ogóle nie potrzebują – mówił Dziambor.
Przypominał, że od początku kariery politycznej głosi, że „subwencja to jest coś, co natychmiast trzeba zlikwidować”.
Według posła Konfederacji partie polityczne powinny utrzymywać się ze składek członkowskich oraz dobrowolnych wpłat – np. z tytułu 1 proc. z podatku.
– Kto i kiedy powiedział, że partie mają żerować na naszych podatkach? Ja np. nie zgadzam się z niczym, co robi partia Razem, ale z moich podatków idą pieniądze na to, żeby ta partia mogła się rozwijać. I vice versa. Oni nie cierpią Konfederacji. Uważają, że to podli faszyści i źli ludzie, ale z ich podatków też idą pieniądze na utrzymanie mojej partii – argumentował.
Dziambor przypomniał, że wywodzi się z wolnościowej partii, która przez 20 lat nie otrzymała żadnych subwencji z publicznych środków. To z kolei sprawiło, że ma bardzo zaangażowanych sympatyków, ze zdaniem których musi się liczyć.
– Cały czas utrzymywaliśmy się ze składek własnych i mówiliśmy, że subwencję należy odebrać, wtedy nam mówiono, że mówimy to tylko dlatego, że subwencji nie dostajemy. Teraz jesteśmy w Sejmie i mówimy dokładnie to samo – tłumaczył.
Poseł Konfederacji uważa natomiast, że pensje powinny być wyższe dla fachowców, którzy zasiadają w rządzie. Ale skoro są niskie, to fachowców brakuje.
– Więc stanowiska obsadza się politykami. Jedna trzecia polityków Prawa i Sprawiedliwości jest zatrudniona w ministerstwach, po to, żeby sobie dorobić. To są po prostu dodatkowe fuchy – mówił na antenie TOK FM poseł Konfederacji, Artur Dziambor.
Artykuł Dziambor ostro o projekcie „bandy czworga”. „To oczywiście skandal. Kto i kiedy powiedział, że partie mają żerować na naszych podatkach?” pochodzi z serwisu NCZAS.COM.