Czegoś takiego w Białorusi jeszcze nie obserwowaliśmy. Rozpoczęta w poniedziałek akcja strajkowa w zakładach pracy jest dowodem utraty przez reżim poparcia ze strony robotników – dotychczas jednej z najważniejszych grup społecznych wspierających Łukaszenkę - uważa Kamil Kłysiński, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW). Rodząca się solidarność pomiędzy młodymi Białorusinami, a "klasą robotniczą" to zupełna nowość, która jest dla władz naszego wschodniego sąsiada bardzo niebezpieczna.