Najpierw uszkodzona sygnalizacja świetlna, a kilka kilometrów dalej zerwana trakcja elektryczna na przejeździe kolejowym - tak zakończył się transport zepsutej ciężarówki. Jej przewóz na naczepie innego pojazdu nie miał prawa się udać. Przedsiębiorca liczył jednak, że wystarczy tyczka aby utorować jazdę za wysokiemu transportowi.