Wiele wskazuje, że szczepionka,o której jest mowa, zaczęła być badana na ludziach w czerwcu, a w tej chwili słyszymy, że jest już proponowana jako szczepionka powszechnie dostępna dla społeczeństwa. To jest bardzo zły znak - powiedział w Polsat News Paweł Grzesiowski, epidemiolog z Instytutu Profilaktyki Zakażeń.