Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle pokonali w Rzeszowie 3:2 Asseco Resovię w meczu 7. kolejki PlusLigi. Podopieczni Nikoli Grbicia byli faworytami tej potyczki i po dwóch partiach wydawało się, że znów zapiszą na swoim koncie pewne zwycięstwo. Rzeszowianie nie zamierzali się jednak poddawać. Wygrali dwie kolejne odsłony i o wyniku starcia decydował tie-break. W nim […]
Artykuł PL: Podział punktów w Rzeszowie, górą ZAKSA opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle pokonali w Rzeszowie 3:2 Asseco Resovię w meczu 7. kolejki PlusLigi. Podopieczni Nikoli Grbicia byli faworytami tej potyczki i po dwóch partiach wydawało się, że znów zapiszą na swoim koncie pewne zwycięstwo. Rzeszowianie nie zamierzali się jednak poddawać. Wygrali dwie kolejne odsłony i o wyniku starcia decydował tie-break. W nim lepsi okazali się kędzierzynianie.
Jak na mistrzów Polski przystało przyjezdni szybko ruszyli do ataku i po skończeniu kontry przez Simone Parodiego objęli prowadzenie 5:2, które powiększyli do czterech ,,oczek” po uderzeniu Łukasza Kaczmarka. W ekipie rzeszowskiej rzucała się w oczy słaba skuteczność w ataku, więc musieli odrabiać straty innymi elementami. Po asie serwisowym Nicolasa Marechala nawiązali kontakt punktowy, a dodatkowo zatrzymali Aleksandra Śliwkę i zrobiło się po 9. Kiedy Benjamin Toniutti przełożył ręce na drugą stronę siatki, co zostało mu zakwalifikowane jako błąd, 13:11 prowadzili już gospodarze, ale także oni oddali punkt za darmo przekraczając linię środkową boiska. W drugiej części seta siatkarze Asseco Resovii kilkukrotnie wychodzili na dwupunktowe prowadzenie, ale nie udało im się go ,,dowieźć” do końca. Świetnie działał w ich szeregach blok, którym raz za razem zatrzymywali kędzierzynian. Przy piłce setowej linię trzeciego metra nadepnął Damian Schulz i wszystko miało rozstrzygnąć się w grze na przewagi. W niej więcej zimnej krwi zachowali podopieczni Nikoli Grbicia punktując trzykrotnie pod rząd. Blok Łukasza Wiśniewskiego zakończył premierową odsłonę spotkania wygraną przez jego zespół 28:26.
Dwa autowe ataki Grzegorza Kosoka stawiały jego zespół w nie najlepszej sytuacji wyjściowej (1:4). Wprawdzie Nicholas Hoag punktową zagrywką odrobił część strat, ale w głowach Resoviaków wyraźnie siedziała jeszcze końcówka poprzedniego seta. Dobrą zmianę dał Kamil Semeniuk, świetnie funkcjonował środek kędzierzynian, przez co ich przewaga cały czas powiększała się. Po niemrawym początku zaczynał trafiać Aleksander Śliwka i to jego zagranie sprawiło, że zrobiło się 7:12. Wprawdzie podopieczni Piotra Gruszki zmniejszyli nieco dzielącą oba zespoły różnicę, ale wydawało się, że ich rywale w pełni kontrolują przebieg gry (14:18). Po tym jak Śliwka wpadł w siatkę zmalała ona do dwóch ,,oczek”, ale zamiast pójść za ciosem miejscowi oddali całkowicie inicjatywę przyjezdnym. Po asie serwisowym Benjamina Toniuttiego na tablicy wyników było 16:21 i nic nie zapowiadało tak emocjonującej końcówki jaka miała nastąpić. Trochę na własne życzenie gracze Grypy Azoty ZAKSA stracili najpierw cztery punkty pod rząd, a następnie dwa (23:24). Zimną krew zachował jednak Łukasz Kaczmarek i nie pomylił się w ostatniej akcji tej partii.
W przeciwieństwie do poprzednich setów gra rozpoczęła się od naprzemiennego zdobywania punktów przez oba zespoły. Dopiero seria dobrych zagrywek Nicolasa Marechala sprawiła, że goście nie mogli skończyć swoich ataków i rzeszowianie uciekli na cztery ,,oczka”. Z prowadzenia tego nie cieszyli się długo, gdyż po asie serwisowym Benjamina Toniuttiego było 10:9. Po kilku dobrych akcjach z obu stron ponownie na wyższy bieg wskoczyli gracze Gruszki. Najpierw skutecznością zza linii dziewiątego metra popisał się Nicholas Hoag, potem w siatkę uderzył Aleksander Śliwka, a dodatkowo Marechal trafił w kontrze (18:13). Siatkarze ,,Pasów” po raz kolejny udowodnili, że każdą przewagę potrafią roztrwonić. Dobrą zmianę dał Krzysztof Rejno, który najpierw skończył atak ze środka, a następnie posyłał trudne zagrywki, z którymi ogromne problemy w przyjęciu mieli gospodarze, w efekcie czego zrobiło się po 19. Kiedy nie trafił Bartłomiej Lemański mistrzowie Polski wyszli na prowadzenie 23:22. W myśl powiedzenia ,,do trzech razy sztuka” po dwóch przegranych końcówkach przyszedł czas na wygraną Asseco Resovi i po autowym uderzeniu Kamila Semeniuka zrobiło się 1:2.
Wyraźnie ożywieni gospodarze nie zamierzali poprzestać na zwycięstwie tylko w jednej partii i po trafieniu w pomarańczowe Nicholasa Hoaga było 4:2. Przez długi czas utrzymywała się przewaga siatkarzy z Podkarpacia, ale po pomyłce Kanadyjczyka goście doprowadzili do remisu. Trener Grbić rotował cały czas składem i dopiero wykorzystany kontratak w wykonaniu Arpada Barótiego dał ,,oczko” więcej jego teamowi. W środkowej części seta obie drużyny zdobywały punkty przy swoich akcjach i zmieniło się to dopiero kiedy pomylił się Simone Parodi (15:13). Ataki kędzierzynian były bronione, a następnie wyprowadzane kontry najpierw przez Nicolasa Marechala, a następnie – Damiana Schulza (18:14). Zawodnicy Grupy Azoty ZAKSA nie chcieli doprowadzić do tie-breaka i wzięli się jeszcze za odrabianie dzielącej obie drużyny różnicy. Najpierw trafił w boisko Aleksander Śliwka, a kilka akcji później przy piłce setowej pomylił się Hoag i zrobiło się bardzo niebezpiecznie dla gospodarzy. Poprawka w wykonaniu tego zawodnika okazała się bardzo skuteczna i zwycięzcę mieliśmy poznać w piątej partii.
Tą zdecydowanie lepiej rozpoczęli goście. Duża w tym zasługa Łukasza Wiśniewskiego, który był bardzo skuteczny na środku siatki. W ataku natomiast zacięli się rzeszowianie i po autowym uderzeniu Nicolasa Marechala zmiana stron następowała przy wyniku 4:8. Tuż po niej dobry blok ustawił Wiśniewski i wszystko wskazywało na to, że to goście wyjadą z Podpromia ze zwycięstwem. Wprawdzie w samej końcówce po uderzeniu Damiana Schulza oraz pomyłce Arpada Barótiego miejscowi zmniejszyli nieco różnicę (10:13), ale to było wszystko na co ich było stać w tym meczu. Kropkę nad ,,i” postawił bowiem atakiem po skosie Łukasz Kaczmarek, dzięki czemu po trudnym i bardzo wyrównanym pojedynku ręce w geście triumfu mogli podnieść kędzierzynianie, a zawodnicy Gruszki mogli zejść z boiska z podniesionymi głowami, gdyż zagrali dobre zawody.
MVP: Łukasz Wiśniewski
Asseco Resovia Rzeszów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3
(26:28, 23:25, 25:23, 25:23, 11:15)
Składy zespołów:
Resovia: Krulicki (8), Kosok (2), Komenda (1), Hoag (23), Marechal (16), Schulz (17), Perry (libero) oraz Lemański (9), Rosusseaux (1), Shoji i Buszek
ZAKSA: Kaczmarek (14), Parodi (4), Toniutti (7), Wiśniewski (13), Śliwka (14), Smith (8), Zatorski (libero) oraz Stępień, Semeniuk (11), Baróti (6) i Rejno (2)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
Artykuł PL: Podział punktów w Rzeszowie, górą ZAKSA opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.