Prezes PiS pojechał z Warszawy do Jasionki pod Rzeszowem i znalazł nowego wroga - opozycję, która czyha na dzieci i rodzinę. Bo antyimigracyjne paliwo się wypaliło, a obietnice socjalne spowszedniały. Trzeba więc znaleźć inne tematy do podgrzania emocji.