Mam jakąś słabość do profesora Matczaka. Ten „obrońca demokracji”, znawca prawa i profesor akademicki głosi poglądy bardzo odległe od moich, a mimo to mam jakąś sympatię dla niego. Wynika to z tego, że profesor ma tą wyjątkową cechę, że wzywa do umiaru, do słuchania...