Rozgrzebywanie grobów ofiar katastrofy smoleńskiej stało się niemal narodowym sportem Macierewicza i jego równie nawiedzonych akolitów. Deptanie uczuć rodzin tych ofiar, plucie na ich żałobę, aroganckie "nie mamy pana płaszcza i co nam pan zrobisz"? Ano, udało się jednak...