Nowelizacja "ustawy prądowej" - ustalającej ceny energii na poziomie z czerwca 2018 r. została uchwalona przez parlament. Czeka na podpis prezydenta. Przedstawiciele partii rządzącej są zadowoleni, bo udało się zablokować wzrost cen w roku wyborczym, który odczuliby wszyscy Polacy (w 2019 czekają nas wybory do Parlamentu Europejskiego oraz do Sejmu i Senatu). Jednak to na pewno nie koniec "sagi prądowej", która ciągnie się od jesieni i obfitowała w kontrowersyjne decyzje i nagłe zwroty akcji.