Po tym, jak ubiegłym tygodniu rosyjski premier Dmitrij Miedwiediew w Brześciu postawił Białorusi gazowe ultimatum, w Aleksandrze Łukaszence coś pękło. Białoruski prezydent przyznał otwarcie, że Rosja zerwała negocjacje surowcowe i nie chce być bratnim krajem. We wtorek batiuszka pojawi się na dywaniku Putina, by wytłumaczyć się ze swoich skarg.