Alfonso Cuarón wraca do korzeni. Porzuca kosmos i hollywoodzki rozmach po to, żeby zabrać nas do krainy swojego dzieciństwa. Nie spogląda jednak na te lata przez pryzmat nostalgii, marzeń i sentymentów. Widzi je oczami człowieka świadomego bolesnej historii własnej rodziny i kraju, przez te wydarzenia ukształtowanego. "Roma" to prawdopodobnie najważniejszy film w dotychczasowej karierze urodzonego w Meksyku twórcy. Bez wątpienia najbardziej dojrzały i wyważony. Wizualnie olśniewający. Emocjonalnie przenikliwy i prawdziwy.