Mecz w Lucernie był kapitalną wizytówką Ligi Narodów. Po siedemnastu minutach Szwajcarzy przegrywali z Belgią 0:2 i potrzebowali aż czterech goli do awansu do turnieju finałowego. Co zrobili? Zdobyli aż pięć bramek, tworząc jedną z najpiękniejszych nocy w historii szwajcarskiego futbolu.