Trafiłem na niego kilka lat temu. Później nie potrafiłem tam wrócić, choć korciło mnie, aby lepiej zbadać tę tajemniczą sprawę. Całkiem niedawno w deszczowy dzień wędruję po Puszczy, patrzę i nagle... oto on. Wyrósł przede mną "dąb z okienkiem", jak go sobie kiedyś nazwałem. Tym razem oczywiście zaznaczyłem jego pozycję na GPS.