Chodzi o to, by ludzi z tą homopropagandą oswajać. I dociera się do tych punktów, które wydają się najsłabsze. Wytwarza się taką atmosferę, jakby istniało coś takiego jak homofobia, co jest mitem. Usiłuje się młodych ludzi zindoktrynować. Nastawiać pozytywnie do tej formy homorewolucji – mówi portalowi DoRzeczy.pl Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”.