Nawet jeżeli Jair Bolsonaro w niedzielę nie wygra wyborów prezydenckich, to i tak już zmienił przyszłość Brazylii. Popierani przez niego kandydaci w wyborach parlamentarnych i samorządowych wywrócili scenę polityczną do góry nogami. Teraz będą wycinać dżunglę amazońską, zabraniać aborcji w przypadku gwałtu i dawać ludziom broń do rąk.