@ martin.slenderlink
Powiem Tobie, że mam to samo (pierwszy raz i parę punktów - co prawda - mniej, ale ogólna ich liczba to ten sam rząd wielkości) i też się łapię za głowę w kilku momentach. Ale...
Po pierwsze - teraz to wszyscy jesteśmy mądrzy i takie to oczywiste wszystko jest (już tutaj składam gratulację Zwycięzcy i innym Mającym Nosa), a rok temu to człowiek kombinował, jak koń pod górę: bo skoro zawsze się dzieje tak, to może zróbmy ślepy los w konia i postawmy, że tym razem będzie inaczej. Albo: czuję w kościach, że teraz to tak prosto nie będzie, ale to wiem tylko ja. Ale wszystkim 18 października następnego roku oko zbieleje! Bo skoro rozsądek podpowiada, że tak, to ja mu rąbnę NIE i niech sobie idzie układać scrabble po chińsku.
Po drugie - no nie da się ukryć, że kilka odpowiedzi to ewidentne myślenie życzeniowe, coś jak niechęć do postawienia pieniędzy na przegraną "naszej" drużyny, chociaż dobrze wiemy, że szanse za zwycięstwo nikłe ("jak już tak bardzo Lewy chce odejść, to niech mu będzie, że 22 NIE").
Po trzecie - w moim przypadku w pewnym momencie nastąpiło także coś w rodzaju zmęczenia materiału: tu mundial, tam Ibrahimovic (i nie chodzi o mundial...), tu Sandecja, tam PSG... W końcu człowiek zaczyna stosować metodę AMT (A Może To? Ewentualnie, metodę A Może Tak? Ale to wymaga także wprowadzenia jej drugiej wersji AMN) i to chyba następuje właśnie w okolicach środkowych i to takiego środka w pierwszej połowie - w drugiej umysł znów skupia się na własnym osądzie. Po jaką dżumę się człowiek uparł, że całość wytypuje na raz? A dać sobie kilka dni na zastanowienie. Aczkolwiek zbyt długi czas odłożenia spowodować może pewnie zbyt duże kombinacje, więc i tutaj pożądany jest umiar. Słowem, pomyłki w okolicach miejsc 15-35 są usprawiedliwione niemalże naukowo.
Coś czuję, że jak za rok wyeliminuję te kilka błędów, to okolice czterdziestki pykną od ręki.
