Mało kto spodziewał się takiej decyzji po Konradzie Głębockim. Ambasador polski w Rzymie w trzy tygodnie od złożenia listów uwierzytelniających podał się do dymisji - podaje nieoficjalnie RMF FM. Zrobił to ze względów osobistych, czy może ta funkcja go po prostu przerosła? Rozmówcy RMF FM skłaniają się ku drugiej interpretacji.