Fajerwerki i to z grubą przesadą były tylko na trybunach. Na boisku dominowały piłkarskie szachy, Dinamo było dojrzalsze, a w ostatnich 30 minutach pokazał się w jego barwach reprezentant Polski Damian Kądzior. - Zdobyliśmy jeden punkt na gorącym terenie, w anormalnych warunkach, przy silnie wiejącym wietrze i nadal jesteśmy w Chorwacji niepokonani - skwitował derby Chorwacji trener mistrzów kraju Nenad Bjelica.