- To nie jest jakaś ACTA2. Musimy pamiętać, że środki i czas, jakie poświęciły te wszystkie firmy internetowe, jak Google, czy Facebook, by zohydzić tę dyrektywę doprowadziły do tego, że ludzie nie zdają sobie sprawy, o co w niej głównie chodzi - mówi w rozmowie z Onetem europoseł PO i kandydat na prezydenta Gdańska Jarosław Wałęsa.