Marcos Alonso przyznał się do dużej frustracji związanej z brakiem Chelsea w Lidze Mistrzów. Jak mówi, podczas oglądania losowania grup tego turnieju miał ochotę wyrzucić telewizor.
Zakończenie poprzedniego sezonu na piątym miejscu Premier League sprawiło, że Chelsea straciła miejse w Lidze Mistrzów i spadła do Ligi Europy. Losowanie grup Champions League okazało się dla Marcosa Alonso traumatycznym wyzwaniem...
Kiedy oglądasz losowanie Ligi Mistrzów w telewizji, te wszystkie grupy wśród których brakuje twojego klubu... Czułem, że chcę roztrzaskać telewizor. Mam nadzieję, że to poprzedni sezon stanowi dla nas dobrą lekcję do tego, aby w tym roku walczyć w Anglii po to, aby zakwalifikować się do Champions League. Uważam, że w poprzednim sezonie zasłużyliśmy na więcej, szkoda, że nie udało nam się utrzymać miejsca w tym turnieju.
O ile poprzedni sezon był kiepski dla Chelsea, to sam Alonso był jednym z nielicznych piłkarzy, którzy prezentowali wysoką formę, nic dziwnego, że w letnim transferowym oknie wiązany był takimi klubami jak Real czy Barcelona.
Nigdy nie myślałem o tym, aby opuścić latem Chelsea. Jestem tu bardzo szczęśliwy, więc do chwili, kiedy sam klub nie będzie chciał mnie sprzedać, chciałbym tu pozostać. W dniu, w którym powieszę buty na gwoździu wrócę do Hiszpanii, ale na razie mam trzyletnią umowę z Chelsea, z czego jestem bardzo zadowolony.
Innym piłkarzem, który wiązany był z transferem był kluczowy gracz dla Chelsea, Eden Hazard.
Nie widzę Hazarda w Madrycie, on jest bardzo szczęśliwy w Chelsea. Nie wiem, czy Real był nim faktycznie zainteresowany ale sam Hazard i jego rodzina są tu bardzo szczęśliwi.