Nie rozumiem nierozumienia. Raport właśnie wyjaśnia całkiem dużo. Na Senegal wyszliśmy zajechani ostrym treningiem urządzonym 2 dni wcześniej i to jeszcze w upale w samo południe (po ch.. trenować w południe, kiedy gra się wieczorem?). Milik był zdekoncentrowany, bo pewnie się spodziewał, że MŚ są jak Euro, a okazało się, że to coś znacznie więcej. Po porażce zawodnicy się załamali, cóż, pewnie wiedzieli, że Kolumbii nie dadzą rady. Nie czytałem całości, ale to wystarczy, nie ma co się doszukiwać nie wiadomo jakich cudów.