To był czarny dzień nie tylko w historii igrzysk. 5 września 1972 roku, dokładnie przed 46 laty, palestyńscy ekstremiści wtargnęli do wioski olimpijskiej w Monachium i zabili jedenastu izraelskich sportowców i trenerów. Były szef Mosadu Zwi Zamir, który zdawał raport premier Goldzie Meir twierdził, że „niemieccy policjanci nie podjęli nawet minimalnego ryzyka, aby ocalić zakładników”. Miało być wielkie święto, skończyło się tragicznie.