– Każdy dzień bez lekarstwa zmniejsza moje szanse na przeżycie, a ja już jestem bez tabletek przez prawie półtora miesiąca! – mówi pan Ryszard Wojtulewicz (67 l.) z Łodzi, chory na glejaka – najbardziej złośliwego raka mózgu. Szpital tłumaczy, że na import leku potrzeba zgody ministerstwa zdrowia. Ministerstwo odbija: – Szpital może lekarstwo zamówić wcześniej.