W holu krytej pływalni w Miliczu (Dolnośląskie) runął podwieszany sufit. Basen jest zamknięty od kilku dni z powodu corocznej o tej porze przerwy technologicznej. Dzięki temu nikt nie ucierpiał. - Wieje grozą, gdy można sobie wyobrazić, że ta katastrofa miałaby miejsce w roku szkolnym, czy kiedy basen przyjmuje chętnych - powiedział burmistrz gminy Milicz Piotr Lech.