- To nie jest ani pytanie prawne, ani cała procedura w sprawie, która była przedmiotem rozpoznania Sądu Najwyższego, tylko zajęto się sprawami pracowniczymi sędziów, którzy orzekali w tej sprawie - ocenił Karol Karski, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości, komentując zawieszenie przez Sąd Najwyższy części przepisów ustawy dotyczącej SN i skierowanie w ich sprawie pytania do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.