– Nie zauważyliśmy, aby na środowym marszu środowisk narodowych doszło do jakichś poważniejszych incydentów – powiedział w programie „Minęła 20” rzecznik KGP Mariusz Ciarka. Dodał, że pełnomocnik prezydenta miasta, który kazał rozwiązać zgromadzenie, początkowo nie potrafił uzasadnić decyzji ratusza.