![](http://bi.gazeta.pl/im/2e/a2/16/z23735086M,Dioni-z-Lecha-Poznan.jpg)
Chociaż piłka nożna to dla niego przede wszystkim dobra zabawa, to nigdy nie zapomina zarówno o ludziach, którzy mieli wpływ na jego rozwój, jak i miejscach, które go ukształtowały. - Nie potrafię tego wyjaśnić. Kiedy przekraczam próg kaplicy, czuję mrowienie w całym ciele. Nie tylko potężne emocje, ale i spokój - próbował wytłumaczyć, jak wielkie znaczenie miała dla niego jedna z wizyt w Caravaca de la Cruz. Oto 28-letni napastnik, który związał się z poznańskim Lechem dwuletnią umową z opcją przedłużenia.