Rzadko zgadzam się w sprawie Smoleńska z Antonim Macierewiczem, ale w tym wypadku ma rację: nie ma żadnego przełomu. Są pewne gesty, że Rosjanie nie kierują się złą wolą. Nic nie wskazuje jednak, by wykonywali jakiekolwiek kroki w trwającym prawie osiem lat śledztwie. Nie liczę, by zmieniło się zasadnicze nastawienie strony rosyjskiej tak, by zaczęła ona realizować choćby polskie wnioski o pomoc prawną – tak publicysta Andrzej Stankiewicz skomentował ostatnie „przełomowe” działania Rosji w sprawie wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej.