![](http://bi.gazeta.pl/im/8b/93/16/z23671691M.jpg)
Jerzemu Brzęczkowi nie przeszkodzi zła prasa i ciemna przeszłość Andrzeja Woźniaka. Trener na poniedziałkowej konferencji prasowej wytłumaczy dlaczego koniecznie chciał mieć w sztabie skazanego niegdyś za korupcję byłego bramkarza. Selekcjoner rozpocznie swoje rządy w stylu innym niż Adam Nawałka.