Ledwie 8 godzin cieszył się wolnością Bogusław K., który warunkowo wyszedł na wolność z więzienia przy ul. Czarnieckiego w Krakowie i w mieszkaniu ledwie ulicę dalej dopuścił się zbrodni, której ofiarą padła jego partnerka. - To wszystko z powodu alkoholu i zazdrości - tłumaczył potem. Akt oskarżenia w jego sprawie trafił właśnie do Sądu Okręgowego w Krakowie. Grozi mu dożywocie.