Sceny jak z filmu akcji rozegrały się w sobotę 21 lipca na ulicach Gdańska. 26-letni motocyklista pędził bez kierunkowskazów i tablic rejestracyjnych. Nie zatrzymał się nawet do policyjnej kontroli. Policjantom udało się go zatrzymać dopiero kilka kilometrów dalej. Cud, że nikomu nic się nie stało.