![](http://9.s.dziennik.pl/pliki/11043000/11043015-643-385.jpg)
Islandia pokazała, że nie znalazła się na mundialu przypadkiem. Choć pierwszą bramkę strzeliła Argentyna, to piłkarze z Islandii nie złożyli broni i szybko zdołali wyrównać. Korzystny wynik udało się "dowieźć" do samego końca. Ten mecz miał dwóch antybohaterów. Niestety jednym z nich był polski sędzia, Szymon Marciniak. Drugim Lionel Messi.