"Tak czy owak precz z Madrytami, Londynami czy nawet Mediolanami, to nudna proza zachodnioeuropejskiej metropolii, ach, jak wiele bym dał, żeby UEFA rozstawiała scenę decydującego starcia właśnie w miastach bardziej kameralnych, jak Cardiff, albo położonych bardziej na wschodzie, jak Kijów. "
Mnie tam nie ma, niemniej, jeśli prawdą jest to o czym donoszą dziennikarze innych mediów, to organizacja finału w Kijowie jest kompromitacją.