Szkoleniowiec Huddersfield nie ukrywał swojej radości po remisie z Chelsea, który zabezpieczył grę tego zespołu w przyszłym roku w Premier League.
Radość przeniosła się do szatni Stamford Bridge, która miała być podobno pełna skrzynek piwa. Zespół odwołał też lot do swojego miasta po to, aby świętować w autobusie.
Takie osiągnięcie dla naszego klubu jest po prostu niesamowite. Zrobiliśmy to sami, nie polegaliśmy na innych, zrobiliśmy to dzięki naszym wynikom z Manchesterem City, Chelsea i Arsenalem. To niewiarygodne, moi piłkarze zrobili to własnymi siłami.
Na pewno Chelsea była dziś lepszym zespołem, ale my mieliśmy szczęście. The Blues pokazali najwyższą jakość, ale my mieliśmy głód, wielkiego ducha i niewiarygodną postawę a czasem to wystarcza. Skradliśmy ten punkt, ale prawdę mówiąc niewiele mnie to interesuje - przyznał po meczu Wagner.
Odwołaliśmy lot do domu, będziemy wracać autokarem. Mamy 48 godzin na świętowanie i będziemy to robić.
