Fryzjerka Jana Savchuk z obwodu orłowskiego po dwóch latach koszmaru, jaki zgotował jej partner Andrey Bochkov, w końcu zdecydowała się na zerwanie z nim. 37-latek nie chciał jednak dać jej spokoju. Nachodził ją, groził, wyzywał na ulicy, demolował drzwi do mieszkania, a nawet zabił jej kota. Savchuk wielokrotnie błagała policję o pomoc, ale była bagatelizowana. Kiedy zadzwoniła 40 minut przed śmiercią, usłyszała od policjantki Natalii Bashkatovej, że ma więcej tego nie robić!