– Pierwsze godziny (po katastrofie – przyp. red.) to był dowód, że ludzie się zbierali samodzielnie. Nikt ich nie zwoływał. Ludzie sami czuli, że na Krakowskim Przedmieściu chcą się pojawić – mówił na antenie TVP Info Samuel Pereira, szef portalu tvp.info. – Myślę, że doszło do politycznej decyzji w kilku aspektach. Jedna w kwestii wspólnotowej, żeby podzielić i wprowadzić elementy agresji, nienawiści – przekonać społeczeństwo, że nie można obchodzić żałoby – dodał.
