- Z punktu widzenia procesowego opłacało się zwlekać ze sprawą Amber Gold. Opłacało się chwilę poczekać, aż Amber Gold samo upadnie i wtedy postawić zarzuty - mówił przed komisją śledczą były zastępca Prokuratora Okręgowego w Gdańsku Ryszard Paszkiewicz.