"Ona zachowywała się zwyczajnie, ale była niezwykła... Helenka była światłem. Znikała i pojawiała się z prędkością światła. Ogrzewała jak światło. Żyła porządnie, z pasją i szybko" – w poruszających słowach o Helenie Kmieć, która zginęła tragicznie w styczniu ubiegłego roku w Boliwii, opowiadają jej najbliżsi – rodzice, siostra, przyjaciele.