Alona Romanenko (29 l.) przyjechała do Poznania z Ukrainy w poszukiwaniu lepszego życia. Zamiast tego spotkała ją tu ogromna tragedia. Podczas pracy w pralni w Luboniu walec służący do prasowania pościeli wciągnął rękę Alony. Maszyna zmiażdżyła i "ugotowała" kończynę kobiety tak, że została z niej dosłownie goła kość. Lekarze musieli amputować rękę.
