Historia nie odnotowała, czy tenże Łazarz, zawiedziony powrotem na łez padół, nie oszczędzał się, żeby czym prędzej powrócić do raju. A mogła to być fajna wskazówka.
Może odnotowała. PR zyskuje coraz to nowe oblicze, ale sam jest stary jak świat - może zwierzenia Łazarza były mało PR-owe i zostały, jak to się kolokwialnie mówi, wycięte. Było nie było, na tym PR-ze stoi najlepszy biznes świata - 100% zadowolonych klientów - nie było jeszcze reklamacji.