– Mam lekką dyspensę, nie ukrywam – powiedziała w programie „Gość Wiadomości” Anita Włodarczyk pytana o świąteczną dietę. – Nie jadam już tyle, co 3-4 lata temu, ale cały czas czekam na karpia. To jest jedyna z potrwa, którą jem przez cały okres świąt – mówiła medalistka igrzysk olimpijskich, trzykrotna mistrzyni świata oraz wielokrotna rekordzistka świata, Europy i kraju w rzucie młotem. – Makowiec, sernik – jak najbardziej – przyznała dopytywana. – Ale tylko ten, który przygotowują moi rodzice – dodała.