Kim Dzong Un zdobył się na szczere wyznanie na temat stanu gospodarki Korei Północnej. Jak przyznał w wygłoszonym w piątek przemówieniu, kraj dławi obecnie problem ubóstwa, a receptą jest wzmocnienie "zacofanej" gospodarki wiejskiej. — Jeśli nie podejmiemy rewolucyjnych kroków w celu zmiany tego irracjonalnego i niekorzystnego stanu rzeczy, nigdy nie zobaczymy rozwoju regionalnego przemysłu — grzmiał północnokoreański przywódca.