PGE GiEK Skra Bełchatów w nowym sezonie PlusLigi będzie miała nowego szkoleniowca. Chociaż Gheorghe Cretu miał pomóc wrócić ekipie z Bełchatowa do ligowej czołówki, według informacji siatka.org, w przyszłym sezonie rumuński szkoleniowiec jednak nie poprowadzi bełchatowian.
PGE GiEK Skra Bełchatów miała w tym sezonie rozpocząć powrót do ligowej czołówki. Przygotowany był plan przejściowy, który patrząc przez pryzmat aktualnych wyników, bardzo się sprawdza. Bełchatowianie są w okolicach 8. miejsca w tabeli, premiowanego awansem do play-off.
Skra wygrywa z niżej notowanymi rywalami, w tym ostatnio Indykpolem AZS Olsztyn. Nie zachwyca jednak w pojedynkach z czołówką. Wprawdzie wygrała spotkania z niżej notowanymi zespołami, ale przegrała wszystkie mecze z mocniejszymi przeciwnikami, choć punkt urwała PGE Projektowi Warszawa.
Karuzela transferowa już ruszyła. W planach klubu z Bełchatowa była conajmiej dwuletnia współpraca z Gheorghe Cretu, Rumun opuści Skrę już po sezonie. Przed podpisaniem kontraktu sporo mówiło się o jego wysokości, który oscylował w granicach rekordu PlusLigi. Według naszych informacji między innymi z tego względu trener jednak nie zostanie w Bełchatowie.
Cretu to jeden z bardziej utytułowanych trenerów w PlusLidze. Z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle w 2022 roku zdobył Puchar Polski, mistrzostwo Polski oraz wygrał Ligę Mistrzów. Z sukcesami prowadził również reprezentację Słowenii.
PGE GiEK Skra chciałaby zatrzymać atakującego Amina Esmaeilnezhada. Irańczyk błysnął w PlusLidze i ma oferty z innych klubów i może być trudno o jego pozostanie w klubie. Na razie jednak nie słychać o dużych nazwiskach. Mówi się o zakontraktowaniu nowego libero.
Artykuł Miał pomóc wrócić Skrze na szczyt. Jednak odejdzie [nasz news] pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.